Папярэдняя старонка: Краязнаўства

Powiat wołkowyski w końcu w. XVII 


Аўтар: Krakowski Stefan,
Дадана: 09-03-2012,
Крыніца: Krakowski Stefan. Powiat wołkowyski w końcu w. XVII. (Próba odtworzenia stosunków administracyjnych, gospodarczych i ludnościowych na podstawie taryfy podymnego z r. 1690) // ATENEUM WILEŃSKIE. ROCZNIK XIV. ZESZYT 1. Wilno, 1939. S. 249 - 262.



(Próba odtworzenia stosunków administracyjnych, gospodarczych i ludnościowych na podstawie taryfy podymnego z r. 1690)

Wstęp

Problem . Autor niniejszej pracy miał na celu dwa zadania : I-o przedstawić stan pow. wołkowyskiego w końcu w. XVII pod względem administracyjnym, gospodarczym i ludnościowym i II-o przez odtworzenie tego stanu, na podstawie jednego zasadniczego źródła t. j. na podstawie taryfy podymnego, uwypuklić wartość tego rodzaju źródeł dla badań gospodarczo-ludnościowych. Niewątpliwie wiele kwestyj, n. p. granice powiatu i parafij oraz umiejscowienie ówczesnych osiedli wiejskich i miejskich, jak też charakter własności, wielkość osiedla etc. zilustrowałaby tu najlepiej mapka, która stanowiłaby w pracy ważny czynnik uzupełniający. Licząc się wszakże z możliwością niedokładności i braków źródła, szczególnie dla wykreślenia granic parafij i powiatu, a nie chcąc celowo poszerzać podstawy źródłowej, autor z mapki takiej zrezygnował, pogłębiając natomiast niektóre kwestje w opisie.

Charakterystyka źródła . Źródło zasadnicze, na jakiem oparł się autor, a mianowicie taryfa podatku podymnego pow. wołkowyskiego z r. 1690, została opublikowana w t. I "Wiadomości Studjum Historji Prawa Litewskiego U. S. B." [1]. Ponieważ we wstępie do tejże publikacji wydawca podał dokładne pochodzenie dokumentu, jego opis zewnętrzny, części składowe oraz powstanie (w związku z uchwałą podatkową sejmu warszawskiego z r. 1690), tutaj ograniczyć się należy do podkreślenia wartości i braków źródła dla wszystkich trzech wyżej podanych zagadnień.

Dla stosunków administracyjnych, gospodarczych i ludnościowych taryfa z r. 1690 podaje następujące elementy: I - podział parafjalny i umiejscowienie według parafij osiedli, II - nazwy osiedli wiejskich i miejskich, jako też ich właścicieli, III - charakter własności, t. j. czy osiedle należy do dóbr prywatnych, królewskich czy duchownych, IV - liczbę dymów wszelkiego rodzaju oraz liczbę karczem i młynów i V - wszystkie plebanje rz.-katolickie i gr.-unickie. Poza temi zasadniczemi elementami uwzględnia taryfa także charakter osiedli (wsie, folwarki i t. d.), charakter posiadania (własność, zastawa, arenda i inne formy dzierżenia), i t. p. kwestje o charakterze gospodarczo-ludnościowym. Że zaś prawdziwość danych odnośnych poszczególnych osiedli stwierdzona była przez ich posesorów przysięgą, a spisy sporządzone były dokładnie i solidnie, wszystko to sprawia, że wartość taryfy podymnego dla odtworzenia stosunków gospodarczych i struktury ludnościowej jest bardzo wysoka.

Posiada atoli taryfa również pewne braki, które powodują, że badacz, opierający się na niej, stosować musi daleko idącą ostrożność i w ostateczności liczyć się może z pewnemi niedokładnościami wniosków, A więc: I - często spotyka się błędny przydział parafjalny, co ma najczęściej miejsce w tym wypadku, jeśli posesor przy głównej majętności wymieniał inne mniejsze, leżące na terenie innych parafij, II - niezawsze podany jest rodzaj dymów, t.j. czy są chłopskie czy szlacheckie, III - pisownia nazwisk i nazw miejscowości często jest niekonsekwentna, IV - przy starostwach nie wylicza się imiennie wszystkich osiedli, a tylko niektóre, ważniejsze; to samo zresztą zdarza się przy dobrach prywatnych, V - szczególnie niejasna jest taryfa odnośnie osiedli miejskich.

Metoda pracy . Ponieważ całość pracy oparta jest na jednem zasadniczem źródle, było rzeczą zbędną czynić noty i cytaty; tutaj dla sprawdzenia posłużą głównie indeksy osób i miejscowości zamieszczone we wspomnianej poprzednio publikacji. Jedynie w wypadkach, kiedy tekst źródła jest niejasny, powoływano się na odnośny ustęp. Z innych źródeł uwzględniono tylko kilka, głównie w części pracy traktującej o stosunkach ludnościowych. Pobocznie uwzględniono także wydawnictwa urzędowe (Dziennik Woj. Białostockiego, Skorowidz Miejscowości Rzeczpl. i in.). Dodać tu trzeba, że miarodajny był dla autora tekst redakcji taryfy podymnego z r. 1690 (R. I), redakcję z r. 1710 (R. II) jako też inne dodatki-) wyzyskano tylko wyjątkowo. Literatura dotycząca odnośnych zagadnień wymieniana jest na początku rozdziałów w przypisie; cytaty z literatury historycznej są w pracy równie rzadkie jak i cytaty źródłowe i stosowane jedynie w kwestjach szczególnie wątpliwych. Metoda zatem, jaką autor posługiwał się, przystosowana jest całkowicie do charakteru pracy.

I. Struktura administracyjna. Granice powiatu [2]

Ośrodkiem administracji politycznej, sądowej i kościelnej był Wołkowysk, miasto pozostające na prawie magdeburskiem. Od nazwy tego miasta pochodzi nazwa powiatu i wszystkich urzędów. Tu mieścił się urząd starościński grodowy, tutaj odbywały się sądy grodzkie i ziemskie powiatu, tutaj zbierał się i obradował sejmik powiatowy. Starostą powiatowym wołkowyskim (należy pojęcie to odróżnić od pojęcia starosty niegrodowego) był w omawianej tu epoce Karol Dolski, "hrabia na Dolsku, Dąbrownicy i Komarnie", marszałek nadworny W. Ks. Lit., właściciel Międzyrzecza, Podoroska, i Sławatycz (w pow. wołkowyskim). Urząd podstarościego spoczywał w ręku Daniela Kazimierza Ordyńca. Ci dwaj dostojnicy reprezentowali władzę królewską. Z innych ważniejszych urzędów, względnie tylko tytularnych godności należy wymienić następujące: urząd marszałka powiatowego piastował Mikołaj Ogiński, miecznik W. Ks. Lit., urząd strażnika - Michał Kołątaj, urząd stolnika - Władysław Tryzna, urząd chorążego - Łukasz Woyna.

Skład sądu grodzkiego tworzyli: Stanisław Sieheń jako sędzia (był równocześnie skarbnikiem powiatowym), Jan Masalski jako podsędek, oraz Dionizy Olendzki jako pisarz. Sędzią ziemskim był Władysław Komajewski, podkomorzym zaś Teofil Olendzki.

Jeśli idzie o administrację kościelną to Wołkowysk był siedzibą dziekanatu. Dziekanem był ks. Mateusz Kuligowski, proboszcz i pleban wołpiański.

Podział parajjalny . Powiat wołkowyski obejmował 14 parafij, których ośrodkami były następujące osiedla miejskie i wiejskie: Wołkowysk, Roś, Wołpa, Strubnica, Krzemienicą, Zelwa, Międzyrzecz, Łysków, Porozów, Jałówka, Świsłocz, Mścibów, Szydłowicze i Repla. Nie trzeba przypominać, że podział parafjalny miał jednocześnie za stosowanie w administracji państwowej (n. p. przy poborze podatku, we wszelkiego rodzaju spisach etc.) Atoli w ustroju administracyjnym dawnej Rzeczypospolitej parafja nie stanowiła odrębnej jednostki administracyjno-politycznej i podział parafjalny nosił charakter tylko pomocniczy, a nie istotny. Stąd też pojęcie dawnej parafji i obecnej gminy pokrywa się tylko częściowo. Dla porównania dawnego podziału z obecnym warto zaznaczyć, że dzisiejszy powiat dzieli się na 16 gmin, przyczem terytorjum parafji wołpiańskiej obecnie do powiatu wołkowyskiego nie należy. Są to gminy następujące: Biskupice, Roś, Piaski, Krzemienicą, Międzyrzecz, Zelwa, Izabelin, Podorosk, Łysków, Porozów, Jałówka, Świsłocz, Mścibów, Szydłowicze, Tereszki i Tarnopol [3]. Jak widać zatem, niektóre centra administracyjno-kościelne z końca w. XVII pozostały te same; niektóre ustąpiły na rzecz innych (Strubnica, Krzemienicą, Repla) głównie z tego powodu, że dały się wyprzedzić w rozwoju gospodarczym, co w podziale administracyjnym odgrywa rolę bardzo poważną. Nie sposób tutaj określać ściślej granic parafjalnych. Zwrócić wszakże należy uwagę na uderzającą niewspółmiemość obwodów parafij: niektóre z nich są bardzo obszerne, n. p. Porozów, Świsłocz, Wołpa, niektóre zaś bardzo niewielkie (Mścibów, Roś, Repla, Zelwa). Podział dzisiejszy na gminy wykazuje o wiele większą współmierność i proporcjonalność, tak pod względem obszaru jak i zaludnienia. Atoli podział obecny jest w dużej mierze podziałem sztucznym i statystycznym, natomiast podział parafjalny, jaki obserwujemy w końcu w. XVII, był niewątpliwie wynikiem długoletniej tradycji i splotu czynników kościelnych, gospodarczych i politycznych. W związku z tem pozostaje zapewne fakt, że obwód niektórych parafij pokrywa się z obszarami większych kompleksów gospodarczych. I tak n. p. parafja roska obejmuje wyłącznie klucz roski Stefana Branickiego, parafja zelwiańska - klucz zelwiański Jerzego Stanisława Sapiehy. Dotyczy to częściowo również parafji wołpiańskiej, międzyrzeckiej i in.

Granice pouńatu. O ile przyjmie się za podstawę dzisiejszy obwód powiatu wołkowyskiego, to odnośnie końca w. XVII notujemy następujące odchylenia. Przedewszystkiem - poczynając od północy - do powiatu należała cała gmina wołpiańska (obecnie w powiecie grodzieńskim) z Wołpą, Tupiczanami, Kowalami i Żyliczami. A zatem ówczesny powiat wołkowyski północną swą krawędzią opierał się o Niemen na wysokości Wołpy, mniej więcej do Zelwian, (czy terytorjum dzisiejszych Mostów należało podówczas do powiatu wołkowyskiego - nie udało się na podstawie taryfy ustalić) [4]. Granica północno-wschodnia nie wykazuje odmian w stosunku do linji dzisiejszej i dopiero poczynając od jeziora Bezdennego na południe obwód terytorjum powiatu wychyla się ku wschodowi, zagarniając Połońsk (dzisiejszy powiat kossowski). Naturalne granice południowe, zakreślone puszczami Różańską, Łyskowską i Świsłocką oraz licznemi błotami, nie wykazują również zmian i odchyleń w stosunku do granic dzisiejszych, natomiast granica zachodnia powiatu zapewne przebiegała podówczas bardziej ku zachodowi, skoro do powiatu należą m. in. Ciecierówka i wyżej ku północy Biergiele, wchodzące obecnie do powiatu grodzieńskiego. Konstatuje się zatem, że obwód ówczesnego powiatu wołkowyskiego był znacznie większy, niż obwód powiatu dzisiejszego. Znaczniejsze zmiany zaszły szczególnie w częściach północnozachodnich.

II. Stosunki gospodarcze [5]

Mówiąc o stosunkach gospodarczych, autor pragnie odtworzyć, jak się przedstawiały na terenie omawianego tu powiatu w końcu w. XVII trzy główne rodzaje własności, t. j. własność szlachecka czyli prywatna (łącznie z latyfundjami magnackiemi), własność duchowna oraz własność królewska. Na podstawie danych taryfy przedstawia w obrębie każdej własności ilość osiedli wiejskich i miejskich, ich wielkość w-g liczby dymów, w jakim charakterze osiedla pozostają w posiadaniu posesora, ilość karczem i młynów, i tym podobne elementy natury gospodarczej, które w sumie dadzą mniej więcej pełny obraz stanu ówczesnej gospodarki ziemskiej na terytorjum wołkowyskiem. Oczywiście całkowicie pominąć musiano, ze względu na milczenie źródła, takie kwestje jak powinności chłopskie, stan inwenta rza, rodzaj i wielkość gruntów; głównym probierzem stanu majątkowego jest tu ilość osiedli oraz ilość i jakość dymów.

Własność szlachecka . Własność ta jest najliczniejsza, bo na ogólną sumę wszelkiego rodzaju dymów 3.156, jaką wykazuje taryfa, około 2.200 dymów pozostaje w posiadaniu prywatnem, reszta przypada na własność duchowną i państwową. Z cech charakterystycznych dla tej własności wymienić należy następujące: I - jeśli chodzi 0 charakter osiedli, to ogromną ich większość stanowią wsie, rzadziej folwarki (jest ich zaledwie ponad 10). Osiedla miejskie są następujące: Świsłocz, Roś, Łysków, Zelwa, Międzyrzecz, Sławatycze, Podorosk i Pietuchowo. Świsłocz pozostawała w posiadaniu Kryszpina Kirszensztejna, podczaszego W. Ks. Lit.; łącznie z włością liczyła 116 dymów. Roś należała do Stefana Branickiego, strażnika koronnego, który ją wraz z całym kluczem roskim wypuścił w "taxę" Jerzemu Kowalewskiemu; liczyła dymów 25, prócz zastawników. Łysków, własność Bychowców, miał dymów 33. Zelwa należała do Jerzego Stanisława Sapiehy, stolnika W. Ks. Lit., i razem z majętnością liczyła 90 dymów. Międzyrzecz, Sławatycze i Podorosk były własnością Karola Dolskiego, marszałka W. Ks. Lit., starosty grodzkiego wołkowyskiego; trzy te osiedla wraz z włościanami miały 147 dymów. Pietuchowo było własnością Stefana Kurczą, wojewody brzeskiego; ilość dymów nieznana. Zarówno osiedla wiejskie jak i miejskie były naogół nieduże; przeciętnie na osiedle wiejskie przypada od 8-10 dymów. II - Większych dóbr prywatnych było kilka, mianowicie klucze: świsłocki Kryszpina Kirszensztejna (116 dymów), zelwiański Sapiehów (90 dymów), roski Branickich (95 dymów), dobra łyskowskie Bychowców (ok. 100 dymów), wreszcie Międzyrzecz, Sławatycze 1 Podorosk Karola Dolskiego (łącznie 147 dymów) oraz maj. Połońsk Sapiehów (106 dymów). Mniejszych nieco rozmiarów były: Niedzwieck i Bartnowszczyzna Łukasza Woyny, chorążego wołkowyskiego (86 dymów), Kropiwnica tegoż Łukasza Woyny (30 dymów) (obie majętności w zastawie), Połonka, własn. Kocieła, kasztelana witebskiego (60 dymów), wreszcie klucz pietuchowski, własn. Stefana Kurczą, wojewody brzeskiego (30 dymów). Ogółem na większą własność prywatną przypada około 850 dymów, a zatem ponad i/3 całkowitej ilości dymów prywatnych. Na uwagę zasługuje jednocześnie fakt, że reszta, t. j. około 60 własności prywatnej, to małe mająteczki; bardzo niewiele jest własności średniej. Spora natomiast jest liczba t. zw. dymów własnych t. j. późniejszych okolic szlacheckich (157 dymów czyli ok. 7%). III-Uderza znaczne rozproszkowanie własności. dwu lub więcej. Jest to niewątpliwie skutek z jednej strony rozradzania się rodzin, z drugiej strony - przejaw obniżenia się życia gospodarczego. Co więcej, - ponad 500 dymów prywatnych pozostaje w zastawie, a więc procent stosunkowo bardzo wysoki. Ten fakt lepiej może, niż rozdrobnienie własności, wskazuje na nienajlepszy stan gospodarczy, świadczy bowiem o zadłużeniu społeczeństwa. Z innych form posiadania występuje arenda (w sumie ponad 10 dymów), opieka (około 10 dymów) oraz t. zw. "taxa" (klucz roski Stefana Branickiego, strażnika koronnego).

Własność duchowna . Do kategorji tej własności zaliczamy osiedla i poszczególne dymy (wraz z plebanjami), należące do probostw, klasztorów i innych korporacyj duchownych. Na terenie powiatu wołkowyskiego taryfa wykazuje około 230 dymów, niemal wyłącznie chłopskich oraz z plebanij, pozostających w posiadaniu duchowieństwa, głównie rz.-katolickiego; jeśli chodzi o duchowieństwo grecko-unickie, to było ono nader skąpo uposażone (z reguły na 1 dymie własnym), wyjątek stanowili tu tylko księża bazyljanie w Łyskowie, nieźle stosunkowo zaopatrzeni (6 dymów chłopskich, kilkanaście miejskich). Naogół własność duchowną stanowiły osiedla wiejskie, w niektórych tylko miasteczkach spotykają się niewielkie jurydyki (Wołkowysk, Porozów, Mścibów i in.). Z większych osiedli, stanowiących własność duchowną, to: Biskupice, należące do biskupstwa wileńskiego (13 dymów), plebanja i jurydyka wołpiańska (28 dymów), folw. Monkowce, należący do plebanji repleńskiej (11 dymów), folw. Marcinowicze, własn. probostwa krzemienickiego (20 dymów), folw. Moszny i Burcowszczyzna, własn. probostwa brzostowickiego (20 dymów), folw. Hrusk, należący do plebanji łyskowskiej (23 dymy); największe atoli dobra na terenie pow. wołkowyskiego posiadał klasztor św. Brygidy w Grodnie, mianowicie w Krzemienicy i Kniazikowszczyznie 82 dymy, a w Szydłowiczach 20 dymów. Gospodarka folwarczna stosunkowo dość liczna (około 8 folw.). Własność duchowna prawie w całości była administrowana bezpośrednio przez duchowieństwo, minimalny jest odsetek dymów arendownych i zastawnych. Karczmy i młyny, jakie częściej niż w dobrach prywatnych występują w osiedlach duchownych, zdają się wskazywać, że duchowieństwo starało się o uintensywnienie gospodarki w swych posiadłościach.

Własność królewska . Na terenie powiatu wołkowyskiego nie było ekonomij królewskich, były tylko starostwa. Było ich cztery, mianowicie: wołkowyskie, mścibowskie, wołpiańskie i jałowskie. Starostwo wołkowyskie, pozostające w dzierżeniu Hrehorego Ogińskiego Niewiele tylko osiedli ma jednego właściciela, najczęściej ma ich chorążego W. Ks. Lit., było podówczas - po czasach niedawnych wielkich kataklizmów politycznych - "funditus spustoszałe" (jak się wyraża taryfa) i liczyło ogółem zaledwie 32 dymy wiejskie, łącznie z wójtostwem nowodworskiem. Sam Wołkowysk, jak wiadomo, był miastem magdeburskiem. Starostwo mścibowskie należało do tegoż Hrehorego Ogińskiego, liczyło dymów 71 łącznie z m-kiem Mścibowem; obejmowało także wójtostwo porozowskie. Starostwo wołpiańskie, do którego zaliczały się Dubno i Kołodziezna, pozostawało w posiadaniu Kazimierza Jana Sapiehy wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit.; liczyło dymów ponad 300, w tem jedno miasteczko (Wołpa) [6]. Wreszcie starostwo jałowskie, w posesji Konstantego Szujskiego chorążego brzeskiego, obejmowało 179 dymów, w tem m-ko Jałówkę. Ogółem zatem cztery starostwa liczyły w sumie dymów wiejskich i miejskich około 582. Do tej liczby dymów zaliczyć należy t. zw. dzierżawy, t. j. poszczególne osiedla, które starostowie na pewnych warunkach wypuszczali osobom prywatnym. Na terenie powiatu wołkowyskiego było kilka dzierżaw, w sumie liczące kilkanaście dymów. Mogły być one dożywotne (Szurycze), w arendzie (Dziergiele) i t. d.. zależnie od umowy. Naogół, jak widać, własność królewska na terytorjum wołkowyskiem była znacziia, obejmując trzy miasteczka i kilkanaście osiedli wiejskich, razem około 600 dymów, t. j. blisko 20% całkowitej ilości dymów w powiecie.

Stan ogólny . Ogółem na terytorjum powiatu wołkowyskiego na przełomie w. XVII i XVIII było 13 osiedli miejskich (2-3 magdeburskie) [7], 3 starościńskie, 7 prywatnych) oraz ponad 200 osiedli wiejskich; karczem było około 50, młynów około 60 (nie wlicza się tu karczem i młynów w miastach magdeburskich). Trudno na podstawie powyższych danych wyciągać pewne wnioski ogólne, można jednak stwierdzić pewne cechy charakterystyczne. A więc jako cechy dodatnie: dużą stosunkowo ilość osiedli miejskich (więcej, niż obecnie) i osiedli wiejskich, jako też sporą liczbę karczem i młynów;-jako cechy ujemne: a) znaczne rozdrobnienie własności, b) wysoki procent dymów pozostających w zastawie, c) małą przeciętną ilość dymów przypadającą na jedno osiedle i d) rzadkie zastosowanie systemu gospodarki folwarcznej. Stwierdzić wreszcie należy, że własność królewska była stosunkowo znaczna, latyfundja zaś magnackie są dość nieliczne i stosunkowo niewielkich rozmiarów. Naogół, jak się zdaje, stosunki gospodarcze w powiecie wołkowyskim były niezłe; a że stan ten był na drodze do lepszego rozwoju wskazuje fakt, że już w 16 lat po sporządzeniu taryfy, mianowicie w r. 1706, starostwo wołkowyskie posiada liczbę dymów 187 (32 dymy w r. 1690), starostwo mścibowskie - 227 (71 w r. 1690). A niewątpliwie rozwój gospodarczy w dobrach szlacheckich i duchownych nie pozostawał w tyle i raczej przypuszczać należy, że wyprzedzał rozwój w dobrach państwowych.

III. Struktura ludnościowa [8]

Na podstawie taryfy podymnego ustalić można dla stosunków ludnościowych na terytorjum wołkowyskiem zasadniczo zarówno ogólną liczbę ludności, jakoteż liczbę szlachty, duchowieństwa, chłopów oraz częściowo mieszczan. Ponieważ jednak obliczenia te wymagałyby zastosowania większej ilości źródeł pomocniczych, a sama taryfa dla tych kwestyj posiada pewne niedokładności i braki, autor uważał za wskazane obliczyć jedynie ogólną ilość ludności, natomiast co do grup stanowych i zawodowych odtworzyć tylko głównie pewne cechy charakterystyczne, jakie wynikają bezsprzecznie z danych wyzyskanego tu przekazu źródłowego. Idąc za wynikami badań prof. Ł o w m i a ń s k i e g o odnośnie stosunków na terenie woj. nowogródzkiego, w obliczeniach przyjęto jako przeciętną liczbę osób przypadającą na jeden dym - 5,5. Liczba ta wydaje się autorowi najbardziej zbliżona do stanu faktycznego, choć nie jest wykluczone, że mogła być wyższa [9].

Ogólna liczba ludności . Taryfa podaje ogólną liczbę dymów razem z karczmami, młynami i plebanjami - 3156. Nie jest to wszakże liczba kompletna, ponieważ taryfa nie uwzględniała dworów szlacheckich, oraz nie obejmowała miast magdeburskich, gdyż ani z dworów ani z miast magdeburskich podymnego nie płacono. Co się tyczy ilości dworów, to obliczyć je można, licząc ogólną liczbę szlachty składającą juramenta przed wołkowyskim urzędem grodzkim. Otóż indeks osób posiada takich nazwisk 516. Od tej liczby wszakże odjąć należy nazwiska szlachty zagrodowej, których dymy (z nomenklaturą "własnych") wliczone są już do ogólnej liczby dymów. Takich nazwisk i dymów jest 157. Pozostaje zatem liczba 359, która jest liczbą tych wszystkich właścicieli dóbr prywatnych ziemskich i miejskich, którzy składali juramenta i którzy najprawdopodobniej posiadali własne dwory, a w każdym razie tworzyli grupy rodzinne. Razem zatem dymów chłopskich, "własnych", częściowo miejskich, plebanij, karczem i młynów oraz dworów wypada 3515. Pozostają jeszcze osiedla miejskie, których taryfa, jako będące na prawie magdeburskiem całkowicie nie uwzględnia, t. j. Wołkowysk i Porozów, a zapewne i Nowy Dwór (taryfa odnośnie tych miast podaje tylko nieliczne dymy należące do jurydyk szlacheckich i duchownych oraz dymy należące do wójtostw tychże osiedli). Nie chcąc hipotezami zaciemniać i obniżać wartości obliczeń, trzy te osiedla miejskie pominięto zupełnie. Mnożąc zatem liczbę 3515 dymów przez przeciętną ilość osób przypadającą na jeden dym t.j. 5,5, otrzymujemy liczbę 18.332, która jest ilością ogółu ludności zamieszkującej powiat wołkowyski w końcu w. XVII. Liczba ta obejmuje wszystką szlachtę - posesjonatów, duchowieństwo, chłopów oraz częściowo mieszczan chrześcijańskich i żydowskich; do liczby tej natomiast nie zalicza się ludność osiedli miejskich: Wołkowyska, Porozowa i Nowego Dworu. Zakładając, że liczba przeciętna osób, jaką tu przyjęto na jeden dym - 5,5 jest raczej za mała, niż za duża (niektórzy badacze przyjmują liczbę 6, a nawet większą) oraz dodając ludność pominiętych w obliczeniach miast, z całą pewnością przyjąć można, że ogólne zaludnienie powiatu w omawianym tu okresie wynosiło ponad 20 tys. osób [10].

Rzeczą jest oczywistą, że liczba ta jest zaledwie zbliżona do stanu faktycznego, jak zresztą wyniki najskrupulatniejszych nawet badań ludnościowych dla czasów dawnej Rzeczypospolitej. N. p. w powyżej podanej liczbie 18.332 konstatuje się m. in. tego rodzaju nieścisłość, że przeliczeniu przez 5,5 uległy plebanje rzym.-katolickie, dla których jest to współczynnik stanowczo za wysoki; z drugiej znów strony na klasztory z konieczności przyjęto również tę liczbę, która niewątpliwie w tym wypadku jest za niska. Autor wszakże mógł liczyć się właśnie z faktem, że "niedobór" w jednym wypadku wyrówna "nadwyżka", jaka zajdzie przy innych okolicznościach.

Grupy stanowe i zawodowe . 1. S z l a c h t a . Wyżej podano liczbę posesorów ziemskich - było ich 516; liczba ta obejmuje zarówno właścicieli wielkich kompleksów gospodarczych, jak też drobną szlachtę zagrodową. Stwierdzić należy, że -- podobnie jak w całej Rzeczypospolitej - zróżniczkowanie w warstwie szlacheckiej na terenie powiatu wołkowyskiego było bardzo znaczne. Z wielkich rodów możnowładców litewsko-ruskich na terytorjum wołkowyskiem występują dość liczni przedstawiciele. Spotykamy tu zatem nazwiska Sapiehów (klucz zelwiański oraz starostwo wołpiańskie), Kirszensztejnów (klucz świsłocki), Branickich (klucz roski), Ogińskich (starostwo wołkowyskie i mścibowskie), Kurczów (klucz pietuchowski), Dolskich (Międzyrzecz, Sławatycze i Podorosk), Bychowców (klucz łyskowski), Szujskich (starostwo jałowskie). Obok tych potentatów, których majętności prywatne i starościńskie obejmowały blisko połowę terytorjum powiatu, występuje liczna stosunkowo grupa drobnej szlachty, siedzącej na jednym dymie własnym; dymów takich jest 157, atoli liczba samej szlachty zagrodowej będzie nieco niższa, bo niektórzy posiadali 2-3 dymy. Z większych skupień szlachty zagrodowej (późniejszych "okolic") wymienić trzeba: Stoki (Wysoccy), Dworczany (Bohdziowie), Worobie (Worobieje), Jaskołdy (Jaskołdowie), Kieturyki (różne nazwiska), Korewicze (Koreywowie i in.), Krysiewicze (Niemczynowiczowie), Lichosielce (różne nazwiska), Rudziewicze (Kołupayło-Rudziewscy), Uły Ławry (GiecołdSteckiewiczowie), Żerna (Rudziewscy i in.), Tułowo (Tułowscy). Pozatem cały szereg drobnej szlachty mieszka po osiedlach wiejskich, pospołu z chłopami; do kategorji szlachty zagrodowej zaliczyć takżetrzeba 18 dymów tatarskich w Kowalach i Tupiczanach w parafji wołpiańskiej. Reszta posesjonatów - to szlachta średnia, której jednak stan majątkowy wykazywał dużą rozpiętość (od 2-3 do kilkudziesięciu dymów). W tem też miejscu zwrócić należy uwagę na silne związki gospodarcze i rodzinne, jakie łączyły pow. wołkowyski z powiatami okolicznemi i dalszemi, na terenie bowiem tego powiatu ma swe posiadłości szlachta z pow. grodzieńskiego, brzeskiego, mozyrskiego, oszmiańskiego, rzeczyckiego, a nawet mińskiego i połockiego.

2. L u d n o ś ć w i e j s k a . Dymów chłopskich oraz t.zw. bojarskich (taryfa wspomina kilkakrotnie o tej kategorji poddanych) było około 2.600, a zatem gdybyśmy przyjęli liczbę 5,5 osób, jako przeciętną na 1 dym, liczba ludności wiejskiej wynosiłaby około 14.300 głów. W tej liczbie mieszczą się także posesorowie karczem i młynów. Jak się przedstawiały powinności chłopskie, stan inwentarza i t. d.t z danych taryfy nic wywnioskować nie można.

3. L u d n o ś ć m i e j s k a (chrześcijańska i żydowska). Wspominano już wyżej, że odnośnie osiedli miejskich taryfa podymnego z r. 1690 jest niejasna i niekompletna, gdyż liczbę dymów miejskich prawie zawsze łączy z liczbą dymów włości, które do posesora miasteczka przynależą, a miasta magdeburskie uwzględnia tylko fragmentarycznie (jurydyki wszelkiego rodzaju). Z tych też powodów było całkowitą niemożliwością obliczyć liczbę ludności miejskiej na terytorjum wołkowyskiem. Jedynie odnośnie kilku osiedli miejskich można było pokusić się o bliższe wyliczenia. I tak Łysków ma podaną liczbę dymów 33, a zatem ludności ok. 200 osób, Roś - dymów 25, t. j. ok. 140 osób, Mścibów - dymów 45, a zatem ok. 250 osób. Bliższe dane dotyczące ilości osiedli miejskich i ich rodzajów oraz nazwiska właścicieli podano w części pracy, traktującej o stosunkach gospodarczych. Z taryfy można wywnioskować, że osiedla miejskie były niewielkie, a zamieszkiwali je zarówno chrześcijanie jak i żydzi. Jurydyki wszelkiego rodzaju występują dość często.

4. D u c h o w i e ń s t w o . Plebanij rz.-katolickich było w powiecie 14 (w tem niewiadomo dlaczego pominięto w taryfie plebanję W Jałówce); pozatem był jeden klasztor, mianowicie księży franciszkanów w Łopienicy. Na terytorjum wołkowyskiem posiadał swe dobra również klasztor żeński św. Brygidy, mający swą siedzibę w Grodnie. Co do duchowieństwa niekatolickiego - to jest rzeczą niejasną, czy przez termin "ojciec prezbiter", używany w taryfie, rozumieć należy duchownych prawosławnych, czy też unickich. Jak się zdaje, byli to wszakże unici [11]. Takich plebanij grecko-unickich było 17, mianowicie: w Sławatyczach, Wołkowysku, Zelzinie, Choroszewiczach, Dzięciołowiczach, Hornostajewiczach, Iwaszkiewiczach, Jatwiesku, Kołątajach, Koniuchach, Mścibowie, Nowym Dworze, Porozowie, Pieskach, Podorosku, Samoj łowiczach i Sedelnikach. W Łyskowie mieścił się klasztor ks. bazyljanów, którego ówczesnym "starszym" był o. Sierheykiewicz.

Zakończenie.

Trzy zagadnienia, jakie opracowano w niniejszym szkicu, dają naogół wyczerpujący obraz powiatu wołkowyskiego w końcu w. XVII. Nie sposób wszakże wyciągać jakichkolwiek wniosków ogólnych, bo wszelkie uogólnienia oparte być muszą na wyczerpujących studjach. Stwierdzić jednak należy, że rzadko trafi się pojedyńcze źródło, któreby dostarczyło takie mnóstwo informacyj, w przeważnej mierze wiarygodnych, jak owa taryfa podatku podymnego, na jakiej są oparte wywody niniejszej pracy, a to potwierdza najlepiej wartość taryf podymnego dla badań gospodarczych i ludnościowych, na jaką wskazywali niektórzy uczeni, a o których zapomina się częstokroć w najlepiej nawet opracowanych monografjach kompleksów gospodarczych oraz w rozprawach poświęconych zagadnieniom gospodarczym i ludnościowym. Nie trzeba dodawać, jak wiele przez pominięcie to monografje i rozprawy tracą pod względem merytorycznym.


[1] "Wykaz podatku podymnego pow. wołkowyskiego z r. 1690" podał St. K r a k o w s k i . Str. 205-272 i odbitka. Wilno 1938.

[2] Ważniejsza literatura: B u c z e k K., Mapa woj. krakowskiego z doby sejmu czteroletniego. Źródła i metoda. Kraków 1930. J a k u b o w s k i J., Mapa W. Ks. Lit. w połowie XVI w., Kraków 1928. T e n ż e , Powiat grodzieński w w. XVI; druk w t. III Prac Komisji Atlasu Hist. Polski, Kraków 1935. K u t r z e b a S t., Historja ustroju Polski w zarysie, II. wyd. 2. Kraków 1921.

[3] Białostocki Dziennik Wojewódzki, r. 1935, nr. 20.

[4] W w. XVI terytorjum to wchodziło do powiatu grodzieńskiego. J ak u b o w s k i , Powiat grodzieński. Tak było najprawdopodobniej i w w. XVII.

[5] Ważniejsza literatura: A d a m u s J., Zastaw w prawie litewskiem XV i XVI w., Lwów 1925. B a r a n o w s k i Ign., Wieś i folwark, Warszawa 1914. D ą b k o w s k i Prz., Dobra rodowe i nabyte w prawie litewskiem od XIV do XVI w., Lwów 1916. T e n ż e, Zarys prawa polskiego prywatnego. Wyd. 2, Lwów 1921. Łowmiańskii H., Rys historyczny woj. nowogródzkiego w jego dzisiejszych granicach, Wilno 1934. K o r z o n T. Wewnętrzne dzieje Polski za Stan. Augusta, T. I-V, Warszawa-Kraków 1897. R u t k o w s k i J. Zarys gospodarczych dziejów Polski w czasach przedrozbiorowych, Poznań 1923. W l a d i m i r s k i j - B u d a n o w

M., Formy krestjanskago władenija w Zapadnoj Rossii XVI weka. Sbornik statej i materjałow po istorii jugo-zapadnoj Rossii, Kijów 1911.

[6] Co do tego starostwa taryfa jest wyjątkowo niejasna. Odnośny ustęp brzmi: "...Kazimierz Jan Sapieha, wojewoda wileński, hetman w W. X. L., z majętności Wołpy excepto Dubna i Kołodziezna dymów 286. W majętności Białawiczach z Pieskami i Samoyłowiczami - 145. W majętności Szuścikach dymów 14". Otóż druga pozycja była własnością prywatną Sapiehów, Szuściki natomiast były królewszczyzną (por. "Wykaz" 249), razem zatem liczba dymów w dzierżeniu starosty wołpiańskiego wynosiła 300. W r. 1706 toż samo starostwo miało dymów 336.

[7] Jest rzeczą niepewną, na podstawie taryfy, czy Nowy Dwór był miasteczkiem magdeburskiem. Ponieważ taryfa nie wymienia jego dymów, a wspomina tylko o wójtostwie nowodworskiem, sądzićby należało, że miasteczko to miało prawo magdeburskie; wiadomo bowiem, że miasta na prawie magdeburskiem od podatku podymnego były zwolnione, wskutek czego taryfy ich nie uwzględniały.

[8] Ważniniejsza literatura: KI e s z c z y ń s k i J., Pogiówne generalne w Polsce i oparte na niem popisy ludności. Rozpr. A. U., f. h., t. 30. Kraków 1893. T e n ż e , Spisy ludności w Rzeczypospolitej Polskiej. Tamże. K o r z o n T., Wewnętrzne dzieje Polski za Stan. Augusta. T. I-V, Kraków-Warszawa 1897. Ł o w m i a ń s k i H., Rys historyczny woj. nowogródzkiego w jego dzisiejszych granicach, Wilno 1934.

[9] Ł o w m i a ń s k i , Rys. hist. str. 39-40; K o r z o n , Wewn. dzieje. I. 67 i n. przyjmuje jako liczbę przeciętną na dym - 6 osób.

[10] Dla porównania warto zaznaczyć, że w r. 1796 t. j. w sto lat później liczba ludności powiatu wynosiła 60.194 osoby ("Lustracja ludności pow. wołkowyskiego z r. 1796", Archiwum Państw, w Wilnie, A. A. D" rkp. nr. 11651), a w r. 1817-43035 osób. ( L a c h n i c k i , Statystyka gubernji lit.-grodzieńskiej, Wilno 1817). Liczba

60.194 odpowiada skądinąd znanym wyliczęniom, że w ciągu w. XVII ludność W. Ks. Lit. potroiła się, a natomiast znaczne obniżenie tej liczby, jakie obserwuje się w r. 1817 spowodowane jest licznemi kataklizmami politycznemi w 1. 1794-1812, co podkreśla sam L a c h n i c k i .

[11] Źródła późniejsze, z w. XVIII, wymieniają wszystkie te cerkwie, jako prawosławne.

 
Top
[Home] [Maps] [Ziemia lidzka] [Наша Cлова] [Лідскі летапісец]
Web-master: Leon
© Pawet 1999-2009
PaWetCMS® by NOX