Папярэдняя старонка: Niechwiadowicz Kazimierz

Wizyta w Szczecinie 


Дадана: 20-10-2002,
Крыніца: Gawja, luty 2002, wydanie specjalne.



Po kilkukrotnych zaproszeniach zdecydowałem Z Janiną Kirol i jej córką Ireną. się pojechać w odwiedziny do Janiny Kirol. Jestem osobą mało ruchliwą i niezbyt zdecydowaną jeżeli chodzi o podróże, nawet te najbliższe. Pani Kirol jest jedną z bohaterek rozdziału Szkoła książki "Moje Sobotniki". Dla tych którzy książkę znają i dla tych co jej nie czytali, przedstawiam trochę informacji z jej życiorysu. Są w niej zawarte rzeczy znane jak i zupełnie nowe.

Janka Kirol z koleżanką Haliną Ostaszewicz - Lida 30.04.1933 r. i siostrą Sławką - Lida 01.07.1933 r..

Janina Kirol urodziła się 4 marca 1912 roku w Petersburgu. Los rzucił jej rodzinę do Słonimia, ze względu na udział jej ojca w Legionach Piłsudskiego. W mieście tym ukończyła szkołę podstawą i gimnazjum u sióstr Niepokalanek. Otrzymała dobre wykształcenie i wychowanie. Rodzice przenieśli się do Wilna, gdzie ojciec pani Janiny wkrótce zmarł. W 1931 roku nasza bohaterka zdała maturę i wstąpiła do Seminarium Nauczycielskiego w Wilnie. Jej pierwszą pracą była szkoła w Dalekich koło Lidy w sezonie szkolnym 1932/33. Następnym miejscem był wioska Tokary w gminie lidzkiej. W końcu Janina Kirol trafiła do naszej gminy.

Wpierw na jeden rok (1934/35) Czechowców. Następne na siedem lat do Chilewicz (1935/41). Siedem lat to dużo w życiu młodego człowieka. Pani Janina doskonale pamięta Chilewicze. Kto gdzie mieszkał, różne wydarzenia, nawet szczegóły. Pamięta każdy kamień. Prawie tak samo Wasilewicze. Pamięta swoich uczniów. Pyta się po moich powrotach z Sobotnik czy spotkałem któregoś z nich, czy mówią po polsku którego m.in. ich uczyła. Jak tam Chilewicze. Jest bardzo związana uczuciowo z naszą ziemią. Janka Kirol, Zosia Dubicka, Jadzia Anikówna, Witek Puczko i Jurek Pukocz tworzyli paczkę dobrych przyjaciół. W miarę możliwości dołączał do nich Leszek Domański, Karol Kabat. Przyjeżdżał w czasie wakacji jego brat Zbigniew, rodzeństwo Kirolów. Wspólnie przeżywali wolny czas na naszej pięknej ziemi.

Janka Kirol z koleżanką Haliną Ostaszewicz - Lida 30.04.1933 r. i siostrą Sławką - Lida 01.07.1933 r.

Wybuchła wojna i szkoła w Chlewiczach z polskiej została zamieniona na białoruską. Wraz z nadejściem okupacji niemieckiej, Janina Kirol opuszcza naszą gminę. Wyjeżdża do Żyrmun, gdzie przebywała jej rodzina. Od 1.10.1941 r. do 1.08.1942 pracuje w szkole powszechnej III stopnia z polskim językiem nauczania. Po zlikwidowaniu polskich szkół, pracuje w Żyrmunach w tajnym nauczaniu od sierpnia 1942 do lipca 1944. Przychodzą sowieci i pani Janina znów pracuje w szkole białoruskiej, od 24.08.1944 r. do 15.04.1945 roku. Rodzina Kirolów wyjeżdża do Polski i zamieszkuje w Szczecinie. W 1947 roku Janina z mężem wyjeżdżają do Elbląga. W kraju nie podejmuje już pracy w szkolnictwie. Dopiero po kilku latach spotyka w Elblągu Wiktora Puczkę, który też tam zawędrował. Obecnie Janina Kirol - Wojciechowicz mieszka w Szczecinie z córką i zięciem.

Czechowce, Gawja, 15.08. 1935 r..

Leszek Domański był chłopakiem wesołym, uczynnym, przyjacielskim, urodzonym społecznikiem. Aktywnie uczestniczył w ruchu harcerskim. Brał udział w międzynarodowych zlotach skautowskich. Nawet z tak odległych miejsc ja Nowy Jork, czy Milwaukee nie zapomniał o przyjaciołach, przysyłając im kartki pocztowe. Leszek ukończył geografię na Uniwersytecie im. Stefana Batorego w Wilnie. Był następnie nauczycielem tego przedmiotu w liceum im. Batorego w Warszawie.

Wybuchła wojna i Leszek tak jak wielu innych jego rówieśników spełnił swój obowiązek. Działał w organizacji Szare Szeregi. Z jej rozkazu wyjechał w 1939 r. do Lidy w celu rozpoznania możliwości działania tajnej organizacji harcerskiej. Jego charakterystyczna, bardzo wysoka sylwetka rzucała się w oczy. Został zdekonspirowany i aresztowany przez sowietów. Wywieziono go prawdopodobnie do Orszy gdzie zginął.

Harcmistrz, Lechosław, Jan, Józef Domański pseudonim "Zeus".

Nauczyciele z tych trudnych lat. Z tej ziemi, z którą historia rzadko kiedy łaskawie się obchodziła. Prawdziwe siłaczki i siłacze jak w noweli Stefana Żeromskiego. Zosie, Janki, Eweliny, Jadźki, Witkowie, Antosiowie, Karolowie, Stasiowie i wielu, wielu innych. Większość z nich już odeszła. Witek Puczko i Jadzia Anikówna w latach 80 - tych, Wela Szyszko w ubiegłym roku, Zosia Dubicka 08.04.2002. Pozostaną w pamięci swoich uczniów.



Leszek Domański, Wilno. 08.06.1936r.. Witek Puczko, Czechowce, 06.04.1940r..
 
Top
[Home] [Maps] [Ziemia lidzka] [Наша Cлова] [Лідскі летапісец]
Web-master: Leon
© Pawet 1999-2009
PaWetCMS® by NOX