Myśl społeczna na Białorusi w latach 1953 - 1985
Ze stylistycznego punktu widzenia ukazanie panoramy myśli społecznej na Białorusi w drugiej połowie XX wieku nie jest prostym zadaniem. Na ogólnym, dynamicznym tle od połowy lat pięćdziesiątych do połowy osiemdziesiątych XX wieku, czasów względnego dobrobytu i wiary mieszkańców Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w sukcesy kraju, nie znajdziemy wielu wyrazistych akcentów, które pozwoliłyby podzielić sowieckie, poststalinowskie społeczeństwo BSRR na grupy bohaterów i antybohaterów. W tej sytuacji można jednak zastosować metodę włoskiego historyka Giuseppe Boffa, który, charakteryzując polityczną i kulturalną panoramę Związku Radzieckiego lat sześćdziesiątych, skłonny był dostrzegać nie widowiskowe, jawne starcie pomiędzy tak zwanym "oficjalnym" światem a światem "podziemnym", lecz "rozmyty obraz", gdzie pomiędzy skrajnymi biegunami niezbyt wyrazistego spektrum można znaleźć całą gamę pozycji pośrednich [1]. Czasem trudno jest je precyzyjnie określić, gdyż pozostają w pewnym stopniu rozmyte.
Kiedy jednak z ogólnosocjologicznego punktu widzenia zejdziemy na poziom osób i idei, otworzy się przed nami niejednorodny, heterogeniczny obraz społeczeństwa BSRR - okazuje się bowiem, iż pod maską jednomyślności kryły się osobiste dramaty i ideowe dyskusje, złamane charaktery, wymuszone konformistyczne ustępstwa, zniszczone kariery i pragnienie pozytywnej pracy.
Brak gotowości do zrozumienia tej sytuacji oznacza natomiast powielanie akademickich stereotypów o ahistoryczności społeczeństwa BSSR. W anegdotycznym skrócie, owo przekonanie można odnieść do daty, od której bierze początek chronologia naszego artykułu: "Śmierć Stalina (5 marca 1953) wywołała szczerą rozpacz milionów mieszkańców Białorusi. Przez republikę przetoczyła się fala żałobnych demonstracji. Setki tysięcy ludzi ruszyło kierunku Moskwy, by pożegnać się z człowiekiem, który stał się legendą za życia. Z żalu po Stalinie płakały nawet ofiary jego represji" [2]. Trudno wyobrazić sobie, żeby choć setka ludzi bez oficjalnego skierowania mogła trafić w tamtych dniach do Moskwy, która na jakiś czas stała się praktycznie zamkniętym miastem.
Nie ma potrzeby tworzenia mitu o istnieniu szerokiego antyautorytarnego ruchu w sowieckiej Białorusi lat 1953 - 1985, jednakże przekonanie o zupełnej apatii białoruskiego społeczeństwa, a także, odpowiednio, o braku wewnętrznej, zakorzenionej w mentalności, zdolności do wzrastania i rozwoju, wydaje się nieadekwatne. Problem leży w kulturowych kodach rozumienia sytuacji.
W roku 1953 na postawie artykułu "antysowiecka agitacja i propaganda" (art. 72 Kodeksu Karnego BSSR) [3] osądzonych zostało 10 osób. W 1954 proces wytoczono trzem osobom, w 1955 i w 1956 - dwóm [4]. Część oskarżonych w 1953 roku ukarano za okazywanie radości po śmierci tyrana. Olga Łapanina powiedziała na wiejskiej zabawie: "Umarł Stalin, nasz wróg" [5]. Po żałobnej uroczystości - manifestacji na wsi Alena Skrabel zapytała "a cóż on mi dobrego uczynił, przecież nie był rodzonym ojcem?" [6]. Kolejarz z Orszy, W. Kuzniacou, oznajmił "Nareszcie, doczekałem się!" [7]. W 1956 roku, w restauracji na stacji Mohylew, J. Dziamidau nazywał Lenina "szalonym durniem", a Stalina - złodziejem [8].
Fenomenalny pod względem ilości wytoczonych procesów sądowych był rok 1957 - oskarżono 48 osób. Niektóre z nich dołączyły do grona więźniów politycznych ze względu na przejawy autentycznych prostalinowskich sympatii i niechęć do odwilżowej retoryki Nikity Chruszczowa, sprzeciwiającej się kultowi Stalina (na przykład P. P Haryn, osądzony w 1956) [9]. Jednakże I sekretarza KC KPZR krytykowali w tych latach przede wszystkim chłopi za politykę ograniczania sektora prywatnego na wsiach. I. Piatrou oznajmił: "Chruszczow w radiu każe odbierać kołchoźnikom krowy, ale my krów nie oddamy!" [10]
Wszystkie te wypowiedzi można było usłyszeć w zwyczajnych, życiowych sytuacjach, wśród zgromadzonych w jakimś kole słuchaczy - na stacji kolejowej, w wiejskim klubie, nawet w łaźni. Wypowiedziane głośno myśli były wspólne wielu ludziom, pogwałcenie prawa polegało zaś na tym, że ten, czy inny, konkretny człowiek przemówił. Taką reprezentatywność myśli i ich wypowiadanie w powszednich sytuacjach można określić mianem "głosów z chóru", słyszalnych dzięki temu, że wyłączają się ze wspólnego, jednogłośnego śpiewu. Powszedniość tylko na pierwszy wzgląd wydaje się rzeczywistością pogrążoną w stagnacji. Pod powierzchnią codzienności, w jej trzewiach, kształtują się kulturowe klisze, które, niczym erupcje wulkanu, wyrzucane są w przestrzeń otoczenia społecznego. Analiza dynamiki społecznej z punktu widzenia powszedniości i "głosów z chóru" pozwala zobaczyć, jak za murem jednomyślnych ideologicznych i politycznych decyzji rodzi się konflikt wartości, powstaje pluralizm małych życiowych wyborów, toczą się rozgrywki o symbole [11]. Analiza tej ukrytej warstwy świadomości pozwala uniknąć niebezpieczeństwa polegającego na tym, iż refleksję nad problemami życia codziennego zastępuje się badaniem funkcjonowania państwa.
Oprócz przejawów indywidualnego niezadowolenia, które uzewnętrzniały się w powszednich sytuacjach, osobno można wyodrębnić zjawisko ideowego nonkonformizmu. W 1957 roku procesy sądowe wytoczono krytykom komunistycznej polityki narodowej - Bronisławowi Rżeuskiemu [12] i braciom Lawonowi [13] i Michasiowi Białym [14]. Jak się okazało, tocząca się w kierowniczych kołach KPZR dyskusja, przedostając się do wiadomości publicznej, wpłynęła na pojawienie się przekonania, iż za pośrednictwem legalnych środków apelowania do władz lub rozpowszechniania rękopiśmiennych materiałów można wpływać na kształt wewnętrznej polityki państwa. Na tym właśnie polegała specyfika epoki "odwilży".
W latach od 1958 do 1962 można było zaobserwować spadek ilości "antysowieckich" procesów sądowych, dopóki w 1963 roku ilość oskarżonych po raz kolejny nie wzrosła do 13 osób. Odbył się wówczas pamiętny proces "grupy Chanżankowa", która przygotowywała się do wysadzenia mińskiej aparatury zagłuszającej (Radiostacja nr 3) [15]. Fakt, iż antena, stojąca obok kościoła Św. Trójcy (św. Rocha), niegdyś zagłuszająca zachodnie radiostacje, dziś należy do kampanii "Belsel" i obsługuje sieć GSM w ramach projektu "Dialog", wydaje się dosyć symboliczny.
W latach 1960 - 1970 aspekt informacyjny nabiera coraz większego znaczenia, zarówno w historii nonkonformizmu, jak i w działalności organów represji. Reasumując, lata sześćdziesiąte stworzyły polemiczny system, który przeżył swoją epokę i wywarł wpływ na dalszy rozwój myśli społecznej [16]. Za przykład może posłużyć historiograficzna dyskusja, która rozgorzała w 1966 roku wokół recenzji M. Praszkowicza na temat książki A. Korszunowa o Afanasiju Filipowiczu [17]. Staje się jasne, iż krąg tematów wówczas podjętych, gorąco przedyskutowanych w drugiej połowie lat 80-tych oraz w ciągu całych 90-tych XX wieku, w białoruskiej historiografii wciąż pozostaje aktualny. Problemy etniczno - kulturowej natury Wielkiego Księstwa Litewskiego, unii kościelnej 1596 roku, roli Rzeczypospolitej w historii Białorusi, stosunków z Rosją w XVII i XVIII wieku podobnie, jak wcześniej, dzielą historyków. Osią podziału są w tym przypadku sympatie polityczne.
W latach sześćdziesiątych pojawiły się również studenckie koła dyskusyjne, początkowo na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym (BDU). W październiku 1963 roku wyszła na jaw działalność jednego takiego koła, składającego się z trzynastu studentów, którzy na swoich spotkaniach zajmowali się rozważaniem narodowej polityki ZSRR [18]. W październiku 1968 roku studenci Wydziału Filologicznego skierowali do KC Komunistycznej Partii Białorusi zbiorową petycję z postulatem wykładania w języku białoruskim. Posunięcie to zostało ocenione jako przejaw nacjonalizmu, a jego inicjatorzy, Aleś Razanau i Wiktar Jarac, zostali wydaleni z uniwersytetu.
W 1965 roku zostaje opublikowana powieść Wasyla Bykowa "Miortwym nie balić'" i białoruska literatura piękna znowu okazuje się być w centrum ideowych dyskusji. Zapewne najbardziej klasycznym przedstawicielem "szestidiesiatników" stał się Aleksiej Karpiuk, którego wystąpienie przeciwko cenzurze z 13 maja 1966 roku na V zjeździe Związku Pisarzy BSRR przeszło do legendy. Grodzieński literat w późniejszym czasie również wykorzystywał każdą publiczną okazję dla głośnego wypowiadania swoich poglądów, które wyraźnie kontrastowały z oficjalnymi oświadczeniami partyjnych i państwowych funkcjonariuszy.
Tymczasem jednocześnie można zaobserwować stabilizację statystyki "antysowieckich" procesów. "Normą" dla Białorusi staje się 2 - 3 osądzonych rocznie. W latach 1982 - 1987 nie było żadnych procesów. Pierwszy okres "nierepresyjny" (1965 - 1967) związany był ze zmianami władzy zwierzchniej w ZSRR i BSRR, kiedy na Kremlu Leonid Breżniew zastąpił Nikitę Chruszczowa, a w Mińsku na stanowisko pierwszego sekretarza KC KPB po Cyrylu Mazurowie namaszczony został Piotr Maszerau. Społeczeństwo znajdowało się w stanie oczekiwania, a nowej władzy również potrzebny był okres stabilizacji i wewnętrznych przetasowań, aby "antysowiecka" problematyka znowu stała się aktualna.
"Przerwa" z lat 1974 - 1978 nie jest do końca zrozumiała. Wszak poprzedni, 1973 rok przeszedł pod znakiem wyjątkowej aktywności organów KGB - 3 sprawy śledcze toczyły się wobec 5 osób (w tym 2 procesy zbiorowe). Tymczasem, przykładowo, na Ukrainie lata 1972 - 73 zapisały się w zbiorowej pamięci jako czas "generalnego pogromu" [19] przeciwników ideowych. Według nieoficjalnych danych, 30 grudnia 1971 roku w Moskwie odbyło się posiedzenie Biura Politycznego KC KPZR, na którym uchwalono decyzję o rozpoczęciu ogólnozwiązkowej akcji przeciwko samizdatowi [20]. Szczególnie intensywne i prowadzone na szeroką skalę działania podjęte zostały przez ukraińskie KGB, co zapewne było związane z miejscową specyfiką kadrową. Okazały się one katastrofalne w skutkach dla ukraińskiego samizdatu: większość autorów trafiło do więzienia, zrujnowano strukturę niezależnej działalności wydawniczej, a działacze ukraińskiego samizdatu, którym udało się pozostać na wolności, znaleźli się w stanie rozproszenia [21]. Ukraiński samizdat jako forma obecności opozycji na pewien czas przestał istnieć. Jedną z najgłośniejszych, jak się wydaje, była sprawa krytyka literackiego, Iwana Dziuby, autora pracy "Internacjonalizm czy rusyfikacja?". Ukraiński lekarz, A. Sierhienka, został skazany na 7 lat łagru w zaostrzonych warunkach i 3 lata zesłania tylko za to, że znaleziono u niego ten utwór, opatrzony komentarzami na marginesach. A tymczasem rękopis pracy Sierhienki w 1973 roku trafił do akademickiego środowiska białoruskiego i KGB BSRR również otrzymało szansę, by się odznaczyć. Pojawiła się wersja o istnieniu podziemnej nacjonalistycznej organizacji, posiadającej kierownictwo, strukturę oraz sieć zagranicznych kontaktów. Po pokazowych rozliczeniach "na pogawędki" do KGB trafiło ogółem do 100 naukowców, wykładowców WNU, nauczycieli, studentów. Okoliczności tej historii dobrze wyłożył w swoim artykule Michaś Czarniauski [22]. Cała sprawa okazała się paradoksalna w skutkach - w kolejnych latach od 1974 do 1978 roku na Białorusi nie odbył się ani jeden sądowy proces na postawie "antysowieckiego" artykułu Kodeksu Kryminalnego. Lawina represji spadła na białoruskich intelektualistów - wyrzucano ich z pracy, lecz nie wsadzano do więzienia, co odpowiadało ówczesnej sytuacji politycznej.
Tutaj swoją rolę odegrały sprzeczności między mińskimi KC Komunistycznej Partii Białorusi i KGB. Możliwe, że I sekretarz KC KPB, Piotr Maszerau, kierował się nie tylko ambicją robienia kariery, której głośne sprawy o wydźwięku nacjonalistycznym na Białorusi mogłyby zaszkodzić. Miał on swój własny pogląd na sytuację narodową. Biograf Maszerowa, Sławomir Antonowicz, zaznacza, iż przekazywane przez KGB informacje na temat działalności "nacjonalistycznych ugrupowań" I sekretarz komentował w następujący sposób: "To wyolbrzymienie, nadgorliwość: nie ma tutaj żadnej poważnej politycznej podszewki" [23]. Jednak KGB BSRR próbowało realizować własne interesy, oczekiwało aresztowań, nagród i apelowało do Moskwy. Naruszona została subordynacja w regionie, co nie mogło pozostać niezauważone przez I sekretarza KC KPB.
Maszerowowi udało się wstrzymać postępowanie sądowe. Co robić jednak z sympatykami białoruskiej kultury? Przed obliczem sowieckiej ideologii byli oni naprawdę winni, gdyż wypracowywali swoje własne spojrzenie na sprawy, w których decydujące słowo powinno należeć do KPZR. Wykorzystano w tym przypadku sprawdzone metody, masowo stosowane na Ukrainie w latach 1972 - 1973: zwolnienia z pracy, zakaz wykonywania zawodu, cichy zakaz publikowania. Końcowym efektem powinna być pełna demoralizacja przeciwników ideowych.
Z tej historii P. Maszerau wyszedł jako absolutny zwycięzca. Tymczasem jego kolega z ukraińskiego KC, I sekretarz Piotr Szelest za "błędy w sprawie internacjonalistycznego wychowania robotników" został pozbawiony posady i usunięty ze składu Biura Politycznego KC KPZR. Z przyczyn ideologicznych w strukturach partyjnych Ukrainy wymieniono na stanowiskach 25% sekretarzy. Czasem nawet mówi się o czystkach w Komunistycznej Partii Ukrainy, chociaż oczywiście w ograniczonej skali [24]. Maszerau wygrał z intrygantami z miejscowego KGB, obronił swoją pozycję przed moskiewskim KGB, poświadczył własną autonomię w KC KPZR. Jednocześnie białoruscy nacjonaliści ponieśli karę - dostali bardzo wyraźny sygnał, iż możliwe są konsekwencje bardziej surowe niż to miało miejsce w latach 1963 - 1974, w pewnym stopniu również została zerwana komunikacja między działaczami narodowymi. W ciągu następnych 2 - 3 lat przy współdziałaniu niektórych członków Komitetu Centralnego KPB wielu z nich otrzymało pozwolenia na powrót do pracy w Akademii Nauk i na uniwersytetach.
Publiczne dyskusje na tematy historiograficzne, które toczyły się w połowie lat sześćdziesiątych i w ciągu całych siedemdziesiątych, nie mogły ukazać się na stronach legalnych wydawnictw. Dlatego aktywnie zaczyna krążyć samizdat [25]. Mikoła Jermałowicz w 1975 roku zaczyna publikować "Hutarki" [26] w postaci regularnego wydawnictwa. W swoim analitycznym tekście "Sytuacja na Białorusi. 1974 rok" Henryk Rakutowicz (Zianon Paźniak) apeluje do sprzymierzeńców (myślących podobnie) w innych regionach ZSRR.
To, co na posiedzeniach Akademii Nauk oznajmiał B. Zajcau [27], czy pisał w swoich "Sustrecznych zaklikach da CK KPSS" U. Mironczyk [28], w istocie nie miało wiele wspólnego z ustaleniami programowymi partii komunistycznej. Scentralizowana w najwyższym stopniu partyjna struktura, która nie dopuszczała żadnej wewnętrznej opozycji ani frakcyjności, mogła łatwo pozbyć się takich komunistów ze swoich szeregów. W warunkach państwa sowieckiego KPZR pozostawała autonomiczną częścią mechanizmu władzy i pozbawienie jej członka legitymacji partyjnej oznaczało podanie do widomości publicznej faktu, iż człowiek ten jest nielojalny wobec panującej ideologii, wobec powszechnego ładu, wobec państwa. Taki akt zamykał człowiekowi perspektywy rozwoju w tamtejszym systemie społecznym, i, jak pokazuje praktyka, prowadził do ograniczenia jego pracowniczych, społecznych i innych obywatelskich, nie tylko politycznych, praw.
Można poddać się pokusie i rekonstruować obraz monolitu kultury oficjalnej i nieoficjalnej kontrkultury. Oficjalna kultura nosiła już pewne oznaki kryzysu, gdyż nie była w stanie zaspokoić estetycznych i emocjonalnych potrzeb nie tylko uczestników procesu kulturalnego, lecz także odbiorców kultury. Wraz z kryzysem ideologii podmywało to oficjalną politykę od wewnątrz. Dlatego możliwe było takie zjawisko, jak "przepływ" idei i ludzi z jednego obozu do drugiego. Skutkiem tego argumenty przeciwników ideowych dokonywały wyłomów w bastionach władzy i jej aparatu. W 1977 roku pojawił się "List do rosyjskiego przyjaciela", w którym anonim (Aliaksiej Kauka) zwraca się do rosyjskiej inteligencji z próbą nawiązania nici porozumienia w sprawie narodowych interesów Białorusinów [29]. Autor miał wtedy za sobą biografię współpracownika KC WLKCM (Wszechzwiązkowy Leninowski Komunistyczny Związek Młodzieży - przyp. tłum.), a przed sobą - służbę dyplomatyczną. Również w biografii Michasia Dubienieckiego praca w KC KPB zajmuje poczesne miejsce. Mało kto zrobił tyle, co on, dla minimalizacji wpływu cenzury i poparcia dla wydawania utworów dzieł białoruskiej literatury, które odchodziły od sztywnych kanonów realizmu socjalistycznego [30].
Mówiąc o ówczesnych nastrojach społecznych powinniśmy pamiętać, iż artystyczne i naukowe osiągnięcia tych, którzy znaleźli w sobie siłę, by nie łamać piór wtedy, gdy, zdawałoby się, nie było szans upowszechnienia ich twórczych odkryć, upór w pokonywaniu przeszkód, które tak szczodrze mnożyła władza, wszystko to stwarzało tę kulturalną tradycję, która pozostawia nam szansę samorealizacji. Ofiarność innych, ich zdolność do oceny niesprawiedliwości i krytyczny rozum "prostych ludzi" żywią naszą pamięć i nie pozwalają wyrzucić z pamięci obrazu epoki, która nie zasługuje na to, by zrobić z niej tanią reprodukcję raju ani karykaturę piekła.
Badanie drogi przebytej przez białoruskie społeczeństwo w latach 1950 - 1980 z wykorzystaniem metodologii historiograficznych i socjokulturowych rozpoczęło się zupełnie niedawno. Ale już przyswojone i istniejące fundamenty źródeł przychodzą z pomocą, by uniknąć stereotypów, nakazujących patrzeć na najnowszą historię Białorusi tylko z pozycji superideologii albo historii państwa. Czy czekają nas nowe odkrycia? W społeczeństwie jest obecne to pragnienie. Jednak proste odpowiedzi mogą jeszcze bardziej zamazać obraz. Czy starczy nam odwagi, aby pozbyć się poczucia niższości i zobaczyć wszystko w odpowiedniej skali?
tłum. Joanna Bernatowicz
[1] B o f f a Giuseppe, Ot SSSR k Rossii. Istoriâ neokončennogo krizisa. 1964 - 1994, Moskwa, Meždunarodnye otnošeniâ, 1996, s. 27.
[2] M i r a n a w i č Âuhen, Navejšaâ gistoryâ Belarusi, Belastok, 1999. Warto zauważyć, iż w nowym wydaniu autor uznał za stosowne sprecyzować swoją myśl: "Wielu było i takich, którzy szczerze żałowali. Niektórzy z nich wybierali się do Moskwy, aby pożegnać się z człowiekiem, który za życia stał się legendą" (M i r a n a w i č Â, Najnoŭšaâ gistoryâ Belarusi, SPb, 2003, s. 180).
[3] Analiza represyjnego sowieckiego ustawodawstwa Zob. Reabilitacyâ: Zbornik dakumentaŭ i narmatyŭnyh aktaŭ pa reabilitacyi ahviaraŭ palityčnyh represiâŭ 1920 - 1980 - h gadoŭ u Belarusi, Redaktor i autor komentarzy: Aleg D z i a r n o v i č, Mińsk, Athenaeum, 2001, s. 14 - 24, 39 - 49.
[4] Zob. Graficzne przedstawienie statystki zmian ilości oskarżonych na podstawie artykułu "Antysowiecka agitacja i propaganda" w BSRR i Białorusinów w ZSRR : Nonkanfarmizm u Belarusi: 1953 - 1985, Davednik, T.1., Autor i redaktor zbioru: Aleg D z i a r n o v i č, Mińsk, Athenaeum, 2004, s. 6.
[5] Archiwum Państwowe Federacji Rosyjskiej (dalej - GARF), F. 8131, vop. 31, spr. 40974; 58 10. Nadzornye proizvodstva Prokuratury SSSR po delam ob. Antisovetskoj agitacii i propagande. Mart 1953 - 1991. Anotirovannyj katalog, red. W.A. Kozlov i S.W. Mironenko; autor O.W. Edelman, Moskwa: Meždunarodnyj Fond "Demokratiâ", 1999 (dalej - 58 10), s. 140.
[6] Centralne archiwum KDB RB, a/c Nr 5414-c; GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 38314; F. 9474, vop. 40, spr. 876; 58 10, s. 70.
[7] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 77152; F. 9474, vop. 39, spr. 963; 58 10, s. 70.
[8] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 78350; 58 10, s. 269.
[9] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 77247; 58 10, s. 260.
[10] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 84118; 58 10, s. 295-296.
[11] K o z l o v a N.N., Gorizonty povsednevnosti sovetskoj epohi, Moskwa, 1996, s. 15.
[12] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 79613; G r o m a v a Natallâ, Na samavolnyâ dzeânni ukazac', [w:] "Krynica", 1989, Nr 2, s. 40 - 41; P â t k e v i č A., Pedagog, vučony, vâzen' GULAGa: Da 90-goddzâ B. A. Ržeuskaga, [w:] "Grodzenskaâ praŭda", 28.03.1995, Nr 34, s. 2; Lâ vytokaŭ nezaležnaga gramadztva: Asoby i padzei belaruskaj apazycyi 1950-1980 - h. Katalёg vystavy, Mensk, Arhiŭ Najnoŭšae Gistoryi, 1998, s. 8; Dèmakratyčnaâ apazycyâ Belarusi: 1956 - 1991. Persanažy i kantekst. Davednik, red. Aleg D z i a r n o v i č, Mensk, Arhiŭ Najnoŭšae Gistoryi, 1999, s. 74 - 77; M a r a k o u Leanid, Rèprèsavanyâ litaratary, navukoŭcy, rabotniki asvety, gramadskiâ i kulturnyâ dzeâčy Belarusi. 1794 - 1991: Encyklapedyčny davednik, T.2, Minsk, Athenaeum, 2003, s. 183 - 185; 58 10, s. 286; Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 158 - 160.
[13] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 82756; Dèmakratyčnaa apazycyâ, s. 17 - 18 ; 58 10, s. 335; M a r a k o u L., Rèprèsavanyâ, T.1, Minsk, 2002, s. 142 - 143; Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 36 - 37.
[14] GARF, F. 8131, vop. 31, spr. 82756; Rosyjskie Państwowe Archiwum Historii Najnowszej(Moskwa) (dalej - RGANI), F. 5, vop. 55, spr. 51, ark. 39; Dèmakratyčnaâ apazycyâ, s. 18; 58 10, s. 335; M a r a k o u L., Rèprèsavanyâ, T.3; Pyžykov A. V ., Hruŝevskaâ "ottepel'", Moskwa, 2002, s. 198; Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 37 - 38.
[15] Chanžankova gruppa, [w:] Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 213.
[16] V a j l' P., G e n i s A., 60-â. Mir sovetskogo čeloveka, Moskwa, 1998, s. 163 - 164.
[17] P r a š k o v i č M.,
Slova pra Afanasiâ Filipoviča, [w:] "Polymâ", 1965, Nr 12; L u k i e w i c z W.,
T r e s z c z e n o k J.,
Istinie woprieki, [w:] "Sowietskaja Belorussija", 1966.02.22; A l e k s û t o v i č M.,
A dze ž iscina ab'ektyŭnaâ? [w:] "Polymâ", 1966, Nr 5.
[18] RGANI, F. 5, vop. 55, spr. 71, ark. 40; Pyžykov A. V
.,
Hruŝevskaâ "ottepel'", Moskwa, 2002,
s. 198.
[19] K a s' â n o v Georgij, Hezgodnì: ukraïns'ka ìntelìgencìâ v rusi oporu 1960 - 80 -ch rokìv, Kiïv, 1995, s. 121 - 141.
[20] A l e k s e e v a Lûdmila, Istoriâ inakomysliâ w SSSR, Wilno, Moskwa, 1992, s. 231.
[21] K a s' â n o v Georgij, Hezgodnì, s. 125.
[22] Zob. A r l o ŭ U.,
Adzin u troh ipastasâh:
Natatki Nâŭdzâčnaga vučnâ [w:] "Litaratura i Mastactva", 1990.11.16; A n t a n o v i č S.,
"Być' idejna svâdomymi!" Zaŭvahi na palâh stènagramy Krasavickaga (1974 r.) plenuma CK KP Belarusi [w:] "Litaratura i Mastactva", 1991.05.10; K a ŭ r u s A
., "Sočtëmsâ slavoû...", al'bo Kryhu pra mitatvorčasc' [w:] "Naša slova", 1993.09.15, Nr 37; M i s k o S.,
Mify zastaûcca tolki mifami [w:] "Menskaâ gramada", 1994, lipiec, Nr 1 (6); R a b k e v i č V.,
Grupa pâcëh [w:] "Naša Niva", 1995, Nr 3; L y č L., N a v i c k i U.,
Gistoryâ kul'tury Belarusi, Minsk, 1996, s. 374 - 375;
Lâ vytokaŭ, s. 11 - 12;
Č a r n â u s k i M.,
Akadèmičny patryâtyčny asârodak (1960-a gady) [w:] Šuflâda, T.1., 1999, s. 55 - 64;
Dèmakratyčnaâ apazycyâ, s. 103 - 109;
Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 196 - 204.
[23] A n t o n o v i č S l a v o m i r, Pёtr Mašerov. Žizn', sud'ba, pamât'… Dokumental'naâ povest', Mińsk, 1998, s. 228.
[24] Szczegółowo Zob. K a s' â n o v Georgij, Hezgodnì, s. 133 - 134.
[25] Zob. bibliograficzny spis periodyki samizdatu tego okresu z adnotacjami: Pazacenzurny peryâdyčny druk Belarusi (1971 - 1990). Katalёg, Redaktorzy i autorzy zbioru: Ûras' L a ŭ r y k, Larysa A n d r o s i k, Mińsk, BGAKC, 1998, s. 22 - 33.
[26] Publikacje samizdatu: "Padsnežnik" [1963 - 1964]; "Gutarki" (1975 - 1976); publikacje pojedynczych wydań: "Zrok", 1993, nr 2 - 1994, nr 9; Nâmiga i Mensk. "Gutarka" nr 3 (10). 16.01.1976 r. [w:] "Naša Niva", 2001, nr 1, 3 - 9 styczeń (http://gw.lingvo.minsk.by/nn/2001/01.htm);
Ab usim, što balic'…Gutarki [w:] "Polymâ", 2001, nr 9, s. 151 - 183);
Sto staronak [1968 - 1980-â] (werska ksiązki
Pa slâdah adnago mifa). Na temat M. Jermałowicza Zob. K a h a n o ŭ s k i G., S e m a š k e v i č P.,
Nâstomny pracaŭnik [w:] "Litaratura i Mastactva", 1971.05.21; S i d a r e v i č A.
Nesistemny gistoryk [w:] "Krynica", 1991, nr 12, s. 38 - 39;
S o d a l' U.,
Apantany gistoryâj. Mikolu Ermaloviču - 75 [w:] "Literatura i Mastactva", 1996.04.26;
Pazacenzurny druk;
Lâ vutokaŭ, s. 8 -9;
Dèmakratyčnaâ apazycyâ; Pa sladah Ermaloviča [gutarka Uladzimira Krukoŭskaga z Mikolam Ermalovičam] [w:] "Naša Niva", 2000, nr 9, 28.02. - 6.03 (http://gw.lingvo.minsk.by/nn/2000/09.htm); [G a r d z i e n k a, Aleg] A.G.
Čujnavan'ne ŭ valadarstve snu
[Mikola Ermalovič] [w:] "Naša Niva", 2001, nr 1, 3 - 9 styczeń (http://gw.lingvo.minsk.by/nn/2001/01.htm);
Na paddašku. Pra Mikolu Ermaloviča, "Gutarki" i 1970-â [w:] "Naša Niva", 2001, nr 1, 3 - 9 styczeń, (http://gw.lingvo.minsk.by/nn/2001/01.htm); I p a t a v a V.,
U imâ budučyni [w:] "Polymâ", 2001, nr 4, s. 220 - 223; M a r a č k i n A.,
Veŭ za saboû neviduščyh…[w:] "Polymâ", 2001, nr 4, s.234 - 237, Č a r n â ŭ s k i M.,
Narodny lekar ad bâspamâctva [w:] "Polymâ", 2001, nr 4, s. 224 - 233;
Listy Larysy Genûš da Mikoly Ermaloviča [w:] "Arhe/Pačatki", 2003, nr 3 (http://arche.home.by/2003-3/geni303.html); Nankanfarmizm u Belarusi, s. 80 - 87.
[27] GARF, F. 8131, vop. 36, spr. 8327; "Izvestiâ", 1969, nr 144; M a l' d z i s A., Žyccё i ŭznâsenne Ǔladzimira Karatkeviča: Portret pis'mennika i čalaveka, Mn., 1990, s. 64 - 65, 143, 180; B u k č i n S., I uvidel â otverstoe nebo…Sud'ba učenogo Wâčeslava Zajceva [w:] B u k č i n S., Hronika suverennogo bolota, Mińsk, 1996, s. 225 - 243 (w wersji artykułu prasowego: Evropejskoe vremâ, 1992.10, nr 2, 1992, 12, nr 4); Dèmakratyčnaâ apazycyâ, s. 36 - 37; 58 10, s. 782; M a r a k o ŭ L., Rèprèsavanyâ, T.1, s. 357 - 358; Nankanfarmizm u Belarusi, s. 87 - 90.
[28] M i r o n č u k U.,
Patryâtyzm - galoŭny stoŭp [w:] "Litaratuyra i Mastactva", 1993.03.05, L y č L.,
N a v i c k i U.,
Gistoryâ kul'tury Belarusi, Mińsk, 1996, s. 371.;
Nankanfarmizm u Belarusi, s. 129 - 131.
[29]
Pis'mo russkomu drugu (od 1977 roku w samizdacie);
Letter to a Russian Friend: A "samizdat" publication from Soviet Belorussia, Londyn, 1979;
List do przyjaciela Rosjanina [w:]
Argumenty do dialogu polsko-białoruskiego, Warszawa, Przedświt, 1986, s. 26-42;
Pis'mo russkomu drugu [w:]
Skarynič, wyd. 1, Minsk, 1991, s. 153 - 174;
List da ruskaha sâbra (tłum. U. Arloŭ) [w:]
Z gistoryâj na "Vy", Mińsk, 1991, s. 370 - 391;
Pis'mo russkomu drugu (Fragmenty) [w:] K a ŭ k a A.,
Budam žyc'! Pra toe samae, Mińsk, Moskwa, 1998,
s. 162 - 169.
[30] H o m č a n k a V.,
Gistoryâ adnoj tèlegramy [w:] "Litaratura i Mastactva", 11.05.1990; "Litaratura i Mastactva", 2000.09.1; U l i c ё n a k A.,
Inšadumcy = Myslâŝie inače, Mińsk, 1991, s. 129 - 133, 162;
P a z' n â k Z.,
Sapraŭdnae abličča, Mn., 1992, s. 53 - 54; P a z' n â k Z.,
Kurapaty: 10 gadoŭ pas'lâ [w:] "Belaruskiâ vedamas'ci", 1996, nr 6, s. 14 - 15; B y k a ŭ V.,
Z vysakarodnaha sasloŭâ [w:] "Litaratura i Mastactva", 7.03.1997; D r a n' k o - M a j s û k L.,
Dubânecki [w:] "Litaratura i Mastactva", 7.03.1997;
Z a k o n n i k a u S.,
Pradmova da natatak M. Dubâneckaga "Zloe vognišča", [w:] "Polymâ", 1999, nr 2, s. 160 - 161; Z a k o n n i k a ŭ S.,
Pradmova da dzёnnika M. Dubâneckaga "Trèba ryzykavac'…" [w:] "Polymâ", 2001, nr 10, s. 150 - 155; S a l a m e v i č A.,
Addany syn naroda [w:] "Rodnae slova", 2002, nr 4, s. 104 - 105; B y k a ŭ V.,
Doŭhaâ daroga dadomy. Kniga uspominaŭ, Mińsk, 2002, s. 474 - 475;
Nonkanfarmizm u Belarusi, s. 76 - 79.