Jako uzupełnienie podanych w № 49 i 50 "Ziemi" r. z. przez dr. Zahorskiego podań o zwierzętach, otrzymujemy od p. Wand. Szukiewicza następujące podanie o psie.
W dawnych bardzo czasach, urodzaje były stokroć większe niż obecnie, bo kłosy zbóż zaczynały się od samej prawie ziemi, a rosły na najtęższego chłopa. Lecz ludzie, opływając w takich dostatkach, chociaż je mieli z rąk Pana Boga, nietylko nie okazywali mu za nie wdzięczności, ale owszem postępkami swymi obrażali go ustawicznie.
Zagniewany Pan Bóg postanowił ukarać ludzi, ujmując im urodzajów. W tym celu posłał na ziemię anioła, ażeby poobrywał kłosy aż do samego wierzchołka.
Anioł zaczął swoją robotę od dołu i co raz to spojrzy w górę, pytając: "Panie, czy dość?" "O - brywaj dalej!"-mówi Pan Bóg. W ten sposób anioł doszedł już prawie do wierzchołka, gdy pies,
który obserwował całą tę robotę anioła, widząc, że wkrótce nic z kłosa nie zostanie - zaskomlił żałośnie.
Użalił się Pan nad tą niemą prośbą psa i polecił aniołowi zaprzestać obrywania kłosów.
Więc te kłosy, jakimi dziś porasta zboże, zawdzięczamy psu.