Herbowe miasteczko Lipniszki pierwszy raz wplotło się w życiorys Józefa Piłsudskiego, gdy był on działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej. Słowo drukowane miało wówczas dużą siłę. W celu propagowania idei PPS oraz dla pozyskania nowych zwolenników, Piłsudski wraz z towarzyszami postanowili założyć pismo. Nazwano je "Robotnik" i stało się ono organem prasowym partii.
Oczywiście nie mogło one być wydawane legalnie, dlatego poszukiwano miejsca, gdzie można by było umieścić tajną drukarnię. Wybór padł na małe miasteczko Lipniszki leżące 26 km na północny - wschód od Lidy. Znajdując się na uboczu większych ośrodków miejskich, było ono pod mniej baczną obserwacją carskiej policji. Także względy zawartych wcześniej znajomości i przyjaźni, zadecydowały o wyborze Lipniszek.
W organizowaniu tajnej drukarni pomagał Piłsudskiemu Kazimierz Parniewski. Ukończył on uniwersytet moskiewski, gdzie studiował farmację. Prawdopodobne jest, że w Wilnie poznał się z Aleksandrem Wilniewczycem. Był on też aptekarzem, ukończył uniwersytet w Charkowie i przez pewien czas nadzorował prywatne apteki w guberni wileńskiej. Wilniewczyc 11 grudnia 1891 roku otworzył aptekę w Lipniszkach. Znajdowała się ona w domu M. Miedlińskiego na skrzyżowaniu ulic Młyńskiej i Kościelnej. Zajmowała trzy pokoje, w jednym z których mieszkał aptekarz.
8 marca 1094 roku Wilczyński sprzedał aptekę Parniewskiemu i wyjechał do Moskwy. Parniewski przeniósł ją do domu organisty kościelnego Żwirki przy ulicy Kościelnej, być może w celu lepszej konspiracji tajnej drukarni. Nie było problemu z zakupem drukarskiej maszyny w Londynie i mimo długiej drogi dostarczenia jej do Lipniszek w aptecznej szafie. Z Warszawy jako brat Parniewskiego i pomocnika aptekarza przyjechał drukarz B. Głowacki. Z kolei Józef Piłsudski przyjeżdżał co miesiąc w odwiedziny do żony Parniewskiego, podając się za jej krewnego. Przywoził on ze sobą materiały do gazety, którą drukowano w nocy. W pracy nad nią pomagał Parniewski i kolejny jego "krewny" Aleksander Sulkiewicz, który pracował na granicznej stacji kolejowej w pobliżu Oszmian. Jego obowiązkiem było przerzucenie przez granicę materiałów potrzebnych do pracy drukarni, oraz rozprowadzenie gazety.
Pierwszy numer "Robotnika" wyszedł 24 czerwca 1894 roku a dla zmylenia policji napisano w nim, że wydrukowany został w Warszawie. Kolejne numery wychodziły następująco: nr 2 w lipcu, nr 3 w sierpniu, nr 4 w październiku, nr 5 w listopadzie, nr 6 w grudniu. Gazety zabierał w swój bagaż Sulkiewicz i odstawiał do stacji kolejowej Bastuny. Wcześniej Parniewski zawiązał znajomość z kolejowym policjantem, dostarczał mu bezpłatnie lekarstwa, a ten w zamian nie sprawdzał zawartości bagażu i pomagał ładować go do wagonu.
Niestety po wydrukowani szóstego numeru nastąpiła dekonspiracja drukarni. Drukarz Głowacki nawiązał romans z kucharką Parniewskiego. Pochwalił się przed nią swoją tajną pracą i obiecał małżeństwo. Gdy mimo nalegań kucharki spełnienie obietnicy nie następowało, wydała ona drukarnię na policji. Trzeba było szybko likwidować drukarnię i ludzi. Drukarza i jego dziewczynę wysłano do Moskwy, do apteki gdzie pracował Wilniewczyc.
Lekarzem w Lipniszkach był wówczas Napoleon Czarnocki, który razem z Parniewskim chodził do gimnazjum w Słucku i też studiował na moskiewskim uniwersytecie. Rozłożoną na części drukarnię przewiózł on na stację kolejową Pogorzelicze, a następnie do majątku ojca Nacza w słuckim. Po pewnym czasie znowu musiano przenieść drukarnię w inne miejsce. I tu też pomógł Czarnocki, który zabrał ją do Mira, gdzie udawał się na praktykę. Kiedy Czarnocki postanowił przenieść się do Iwia, przekazał drukarnię Stanisławowi Wojciechowskiemu, który w latach 1922 - 26 został prezydentem Polski. Wojciechowski przewiózł drukarnię do Wilna, gdzie w czerwcu 1895 roku wyszedł siódmy numer "Robotnika". Wychodziły następne numery, ale nie tak regularnie jak w Lipniszkach. Po wydaniu numeru 21 w 1899 roku, przewieziono drukarnię do Łodzi. W roku 1900 podczas przygotowania numeru 36 policji udało się zlikwidować drukarnię. "Robotnik" wychodził jeszcze przez pewien czas.
Parniewski nadal prowadził aptekę w Lipniszkach, a następnie przeprowadził się kolejno do Wilna, Postaw i Witebska, gdzie zmarł w 1919 roku. Wilniewczyc prowadził apteki w różnych miastach Rosji. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, przyjechał z żoną do jej rodzinnego miasta Pruszkowa koło Warszawy. Zmarł w 1940 roku a liczne dokumenty i przedmioty, jakie posiadał związane z jego życiem i zawodem, rodzina przekazała do muzeum krajoznawczego w Nowogródku i apteki - muzeum w Grodnie.
Kolejny raz Lipniszki pojawiły się w życiorysie Józefa Piłsudskiego w 1920 roku podczas wojny polsko - bolszewickiej. Kwaterował on przez pewien czas w miasteczku u obywatela Raksy.
I jeszcze raz Lipniszki związały się z Józefem Piłsudskimi i więź ta istnieje po dziś dzień. Piłsudski ze swoich środków założył fundację ?100 szkół dla Wileńszczyzny". Taka szkoła siedmioklasowa została oddana do użytku w Lipniszkach w 1937 roku. Nadal uczą się w niej dzieci i młodzież. We wrześniu 2003 roku ukończono w końcu budowę nowej szkoły, która ciągnęła się przez wiele lat. W tym rejonie szkoły z funduszu marszałka znajdują się jeszcze w Wiguszkach i Dojlidach.