Tęsknię za moim miasteczkiem, Sobotnikami.
Tęsknię za rzeką Gawią córką Niemna,
Za otwartą przestrzenią poprzecinaną kreskami lasów,
Zaoranymi wiosennymi polami i nagimi gałęziami brzóz,
Dojrzałym zbożem i zapachem kwiatów gryki,
Za polnymi drogami i leśnymi ścieżkami,
Tamtejszym wiatrem moim przyjacielem,
Sejmikującymi w sierpniu stadami bocianów,
Wczesnojesiennymi liśćmi, jeszcze zielonymi,
Ale już i żółtymi, i pomarańczowymi,
I czerwonymi, i jasnobrązowymi.
Tęsknię za śniegiem bielszym niż biel,
Ostrym smakiem mocnego samogonu,
Gryczanymi blinami i złocistymi dranikami,
Za czarnym chlebem i gruba słoniną,
Lnianymi włosami pięknych kobiet,
Tamtejszymi ludźmi, moimi ziemlakami,
Tęsknię za moją Białorusią.
Poznań, 18.07.2008
Godzina 21.06